Dzisiaj zapraszam Was na Plac Zbawiciela. Trochę już o nim pisałam we wpisie o ulicy Mokotowskiej. Uznałam jednak, że to miejsce zasługuje na osobny wpis.
Plac Zbawiciela, czyli Rotunda
To tu przecinają się ulice Mokotowska i Marszałkowska.Od strony wschodniej do placu dochodzi Aleja Wyzwolenia, a od zachodniej rozpoczyna się ulica Nowowiejska. Początkowo plac nazywany był Rotundą (ze względu na swój okrągły kształt). Został wytyczony około 1768 jako jeden z placów gwiaździstych Osi Stanisławowskiej (razem z Placem na Rozdrożu, Placem Politechniki, Placem Unii Lubelskiej i Placem Trzech Krzyży). A sama Oś Stanisławowska to zainicjowany przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego projekt, wzorowany na francuskich układach przestrzennych. Miał łączyć, poprzez układ gwiaździstych placów, Warszawę z królewską posiadłością w Ujazdowie. W 1784 pomiędzy obecnymi placami Zbawiciela i Politechniki założono osadę Nowa Wieś, do której przesiedlono mieszkańców likwidowanej wsi Ujazdów. Od nazwy tej osady pochodzi nazwa ulicy Nowowiejskiej.
Winogrona, Czerwona Karczma i tramwaje
W 1822 między ulicami Marszałkowską i Mokotowską powstało pięciohektarowe gospodarstwo ogrodnicze ze szkółkami drzew owocowych oraz cieplarnią, w której uprawiano winogrona. W 1829 przy placu wybudowano karczmę zwaną Czerwoną. Jej nazwa najprawdopodobniej nawiązywała do koloru cegły, z której zbudowany był budynek.
Od roku 1880 plac zaczęto zabudowywać kamienicami czynszowymi. Poprowadzono też linię tramwaju konnego, a już w 1908 roku jeździł tu tramwaj elektryczny. Wiecie, że aż do 1968 tramwaje objeżdżały dookoła skwer zaprojektowany na środku placu.
Kościół Zbawiciela, największy żyrandol i nabożeństwa w teatrze
W związku z rozwojem tej części Warszawy i wzrostem liczby ludności pod koniec dziewiętnastego wieku zaczęto myśleć o budowie nowej świątyni. W 1901 roku rozebrano Czerwoną Karczmę, rozpoczynając na jej miejscu budowę kościoła Najświętszego Zbawiciela. Świątynia zaprojektowana na planie krzyża została udostępniony wiernym w 1903 roku, ale prace wykończeniowe toczyły się aż do wybuchu II wojny światowej. Wtedy też kościół został poważnie zniszczony. W wyniku bombardowania i pożaru runął m. in. największy w Warszawie żyrandol. Kolejne zniszczenia dotknęły kościół po upadku powstania warszawskiego. Niemcy zdetonowali wtedy miny, które zniszczyły sklepienie dolnego kościoła i znajdującą się bezpośrednio nad nim kaplicę, uszkodziły prezbiterium, górną część ambony i organy.
Po wojnie szybko przystąpiono do odbudowy. Początkowo w planach było dostosowanie odrestaurowanego kościoła do zabudowy Marszałkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej (chodziło m. in. o zlikwidowanie wież kościoła). Tego planu jednak nie zrealizowano. Kiedyś słyszałam, że cały MDM został zaprojektowany tak, żeby patrząc od strony Placu Konstytucji nie było widać Kościoła Zbawiciela, ale nigdzie nie znalazłam potwierdzenia tej teorii. Może Wy wiecie coś na ten temat?
Na czas odbudowy nabożeństwa odbywały się w kamienicy przy ulicy Mokotowskiej 13, gdzie wykorzystano salę widowiskową i scenę, na której mieścił się ołtarz. Dziś w tym miejscu mieści się teatr Współczesny.
MDM, kolumnada i niemiecki schron
W czasie budowy Marszałkowskiej Dzielnicy Mieszkaniowej południowa część Placu Zbawiciela została obudowana budynkami z kolumnadą. W części północnej pozostawiono trzy najlepiej zachowane przedwojenne kamienice.
W 2011 roku podczas remontu torów tramwajowych na placu został odkopany niemiecki schron (jeden z sześćdziesięciu schronów zbudowanych w 1944 roku dla obrony Twierdzy Warszawa). Początkowo chciano schron wydobyć i przekazać Muzeum Wojska Polskiego, okazało się jednak, że znacznie opóźniłoby to prace remontowe. Schron pozostał w dotychczasowym miejscu.
Plac Hipstera, tęcza, kontrowersje i reklama lodów
Pewnie wszyscy pamiętacie instalację artystyczną Julity Wójcik pt. „Tęcza”, która w 2012 roku sprzed budynku Parlamentu Europejskiego w Brukseli została przeniesiona właśnie na Plac Zbawiciela. Tęcza budziła wiele negatywnych emocji. W ciągu trzech lat obecności na placu została podpalona siedem razy! Instalacja została zdemontowana w 2015 roku i przyznam szczerze, że trochę za nią tęsknię. Polubiłam ją tak samo, jak palmę na Rondzie de Gaulle’a. Tęcza na chwilę wróciła na Plac Zbawiciela tuż przed wakacjami w formie hologramu wyświetlanego na kurtynie wodnej. Była to jednak tylko reklama lodów. Może jeszcze kiedyś wróci na dłużej. Chcielibyście?
Dziś Plac Zbawiciela to oczywiście modne miejsce na mapie Warszawy. Ma nawet swoje nowe nieformalne nazwy: Zbawix albo Plac Hipstera. Mnóstwo tu knajp i kawiarni. Tłumy ludzi odwiedzają Charlotte, Plan B, Karmę, Tuk tuka czy Bistro la Cocotte. Ale nie wszystko jest tu takie nowe i modne. Na rogu Placu Zbawiciela i Marszałkowskiej stoi opuszczona kamienica, w której jeszcze dwa lata temu działała restauracja Corso, czyli jedna z najstarszych restauracji w Śródmieściu. Mieścił się tu również punkt naprawy maszyn do szycia. Teraz kamienica czeka na remont. Może Corso jeszcze powróci?
A Wy, które miejsce na Placu Zbawiciela najczęściej wybieracie?
Zdjęcia archiwalne pochodzą ze zbiorów Narodowego Archiwum Cyfrowego.