Sierpień w Warszawie. Wakacje na półmetku. Pewnie zdążyliście już odpocząć i teraz zastanawiacie się, co zrobić z kolejnym letnim miesiącem. Oto kilka propozycji na lepszą i gorszą pogodę. Mamy nadzieję, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Gotowi?
Popatrzcie na Warszawę z innej perspektywy
W Warszawie w zeszłym roku otwarto pierwszy designerski hotel marki Puro. I nie jest to miejsce tylko dla turystów, ale także dla mieszkańców Warszawy. Można usiąść w lobby i popracować albo wjechać na taras na siódmym pietrze i stąd spojrzeć na Warszawę z zupełnie innej perspektywy. Na filarach przy wejściu wiszą mapy, które są połączeniem archiwalnych planów miasta z elementami botanicznymi. W całym hotelu znajduję się też mnóstwo prac artystów związanych z Warszawą (m.in. neon Warszawianka Maurycego Gomulickiego).
Pospacerujcie w Ogrodach Zamkowych
W końcu mamy reprezentacyjne, odrestaurowane ogrody przy Zamku Królewskim. Pierwsze wzmianki archiwalne o ogrodach pochodzą z piętnastego wieku, a w osiemnastym wieku ogrody zostały upiększone w związku ze stołeczną funkcją Warszawy. Teraz możecie po nich spacerować podziwiając Arkady Kubickiego i prawy brzeg Wisły albo odpocząć na trawie u stóp Zamku Królewskiego. Może zrobicie sobie piknik?
Obserwujcie spadające gwiazdy
Sierpień to oczywiście miesiąc spadających gwiazd a dokładniej czas, kiedy pozostałości po komecie Swift-Tuttle przecinają orbitę kuli ziemskiej. Drobiny meteorytów podczas lotu trą o cząsteczki gazów w atmosferze i jonizując się, zmieniają się w świetlistą linię, czyli „spadające gwiazdy”. Niezależnie od tego, jak to zjawisko nazwiecie, na pewno jest ono spektakularne i warto je zobaczyć. TUTAJ mam dla Was kilka pomysłów na miejsca, w których najlepiej będzie widać ten podniebny spektakl.
Dajcie się wpuścić w maliny (albo borówki)
Spokojnie, nie namawiam Was, żebyście dali się oszukać, tylko zachęcam do samodzielnego zbierania owoców w gospodarstwie ekologicznym niedaleko Warszawy. Więcej szczegółów na temat tego miejsca znajdziecie TUTAJ.
Podziwiajcie miejską biżuterię
Jakiś czas temu głośno było o pewnym kontrowersyjnym projekcie artystki NeSpoon i jej koronkach na stacji Powiśle. Tamtych koronek już nie ma, ale w Warszawie mnóstwo jest mniejszych i większych realizacji tej artystki, które ona sama nazywa biżuterią miejską. To najczęściej murale lub ceramika z motywem koronki pokryta szkliwem, wypalana i przyklejana w różnych częściach miasta. Podoba Wam się taki sposób upiększania stolicy?
A jakie są Wasze pomysły na sierpień w Warszawie?