Kilka tygodni temu na warszawskiej Białołęce otworzyła się nowa restauracja – W domu, restauracja bardzo rodzinna. Mieści się na parterze domu jednorodzinnego otoczonego sporym terenem (aż się prosi o letni ogródek 🙂 ) na rogu ulic Mehoffera i Myśliborskiej. Bardzo byłam ciekawa tego miejsca odkąd zobaczyłam na ogrodzeniu baner informujący o zbliżającym się otwarciu. Białołęka to wciąż gastronomiczna pustynia na mapie Warszawy. Oczywiście jest już dużo lepiej niż kilka lat temu, ale oferta wciąż jest skromna. Brakuje fajnych miejsc z dobrym jedzeniem. Takich, w których można zjeść coś innego niż pizzę i sushi.
Jak jest W Domu?
W Domu jest domowo i przytulnie. Kilka drewnianych stolików, dużo kwiatów doniczkowych, witryna z książkami, stary odbiornik radiowy, świeczniki i bibeloty na parapetach. Bardzo przyjazna jest również obsługa, która stara się zadowolić nawet najbardziej wymagających i rozkapryszonych klientów. Np. takich, którzy mają ochotę na „makaron z sosem śmietanowo-grzybowym, ale bez grzybów”. Tak, tak. Tych z Was, którzy mają dzieci pewnie nie dziwią takie wymagania. Ostatecznie stanęło na rosołku z wiejskiego drobiu z pierogami z mięsem perliczki, który został pochłonięty do ostatniej kropelki. I do ostatniego pierożka.
Co zjecie W Domu?
Karta dań nie jest długa, ale w takiej kameralnej restauracji, gdzie wszystkie produkty są domowe (makaron, chleb, masło, syrop z mniszka), to akurat zaleta. Oprócz wspomnianego już rosołu zamówiliśmy nogę z kaczki konfitowaną w gęsim tłuszczu z domowymi kopytkami i konfiturą z czerwonej cebuli na winie i z sosem tymiankowym (37 zł); filet z sandacza z Kaszub z puree ziemniaczanym i sałatką z kalarepy z krwistą pomarańczą, piklowaną dynią i sosem cytrynowym (37 zł); tatar wołowy z domowymi piklami, majonezem lubczykowym i grzybowym pudrem ze świeżo wypiekanym pieczywem na zakwasie z domowym masłem ziołowym (28 zł). Do picia wybraliśmy domową lemoniadę z syropem z kwiatów z czarnego bzu (11 zł) i rozgrzewający napój imbirowy z kurkumą, miętą, rozmarynem i syropem z mniszka lekarskiego (7 zł). Kwiaty bzu i mniszek zbierany jest przez właścicieli w ich siedlisku nad Narwią.
Lunch W Domu
W tygodniu możecie wpaść do Domu na lunch (27 zł). Propozycje codziennie są inne. Np. krem z zielonego groszku z papryką i słodką śmietanką, kotlet mielony z wiejskiej wieprzowiny, puree z ziemniaków i duszona czerwona kapusta, do tego kompot z jabłek i goździków albo krem z brukselki i fasolki z ziarnami czarnuszki i rukwią wodną, gnocchi buraczane z mascarpone i orzechami włoskimi na sałatach oraz tłoczony sok z jabłek .
W Domu dla dzieci
W Domu jest też wspaniały kącik dla dzieci. W zasadzie to nie kącik, ale cały pokój, a w menu dla najmłodszych jest rosół i sznycelek cielęcy z kopytkami i surówką z marchewki.
Trzymam kciuki za to nowe miejsce na Białołęce. My na pewno jeszce tam wpadniemy.
W Domu – Restauracja bardzo rodzinna
Mehoffera 30a, Warszawa
Abolutnie potwierdzam, moja córka zawsze idzie na makaron grzybowy bez grzybów (2,5 roku) i taki dostaje. Uwielbia go. Polecam również łososia jurajskiego, również córka go pochłonęła, gdzie nie bardzo lubi jeść ryby. Mieszkamy blisko a więc w awaryjnych sytuacjach znalazłyśmy miejsce na najlepszy obiad na Białołęce.
Łososia koniecznie muszę spróbować, ale sandacz też był bardzo dobry (tzn. ja tylko spróbowałam, bo córka pochłonęła całego).