Szczotki i Pędzle pana Barylińskiego

2
1510

Zakład Szczotki i Pędzle od czasu do czasu przeżywa swoje pięć minut sławy – to o pracowni ktoś napisze w gazecie, to ktoś powie w telewizji. Nie ma się co dziwić. Pracownia pana Ryszarda Barylińskiego jest jedną z dwóch działających w Warszawie. Za czerwoną witryną kryje się kawał historii: rodzinnej, warszawskiej, rzemieślniczej. Pana Ryszarda odwiedziłam, z zamiarem opisania co w Szczotkach i Pędzlach można znaleźć. Wyszłam po ciekawej rozmowie…. i z kupioną szczotką :). 

Dzień Dobry Śródmieście: Jak długo działają Szczotki i Pędzle?Ryszard Baryliński

Ryszard Baryliński: Sam tutaj jestem już ponad 15 lat. Warsztat jest oczywiście dłużej, już w 1951 r. dziadek z babcią go otworzyli i od tego czasu cały czas, bez przerwy jakieś sztoki są robione i szczotki i pędzle sprzedawane. Także dość długo tutaj. Ale proszę pamiętać, że w latach 50 tych takich zakładów rzemieślniczych było znacznie więcej. Nawet do połowy lat 90 tych w Warszawie samych szczotkarzy było koło 10, może nawet 15. Takich, którzy prowadzili stałą działalność.

DDŚ. Co można u Pana kupić?

R.B.: Szczotki i pędzle, takie które są potrzebne w domu i do osobistego użycia. Czyli mam trochę takich do zamiatania podłogi, do szorowania podłogi, trochę pędzli do malowania ścian. Ale mam też szczotki do szczotkowania włosów, do szorowania ciała, trochę szczoteczek do zębów. Czyli wszystko to czego się w domu potrzebuje, powinienem mieć.

Polecamy:

DDŚ: I widzę sporo pędzli do golenia.

R.B.: Tak. Ale asortyment się zmienia i to nie tylko ze względu na modę czy jakieś szaleństwo, ale dlatego że większość tych szczotek i pędzli jest ręcznie robiona. W związku z tym jeśli stolarz przygotuje jakiś inny kształt rączki, to już inna szczotka wychodzi. Czasami klient przychodzi i mówi, że chciałby mieć szczotkę bardziej miękką albo bardziej sztywną, albo żeby była w jakimś określonym kolorze.

DDS: Czyli można u Pana też zamówić szczotkę?

R.B.: Można. Ale wszystkiego się nie da zrobić, bo są ograniczenia związane z dostępnością surowców. Na przykład dobrego włosia z konia ciężko dostać. Bo to nie może być o taki tam byle jaki. Niektórzy myślę, że to wygląda tak, że się jedzie na Stegny i koniom ogon ucina. A to musi specjalista przygotować, odpowiednio obrobić i ja taki półprodukt kupuję. I wiele szczotek robię sam tutaj na zapleczu. Naprawiam też stare i zabytkowe szczotki. Szczotki bywają cenne ze względu na rączkę, uchwyt. Zazwyczaj to są albo pamiątki rodzinne, albo ze względu na wartość artystyczną ludzie decydują się na naprawę szczotek. Żeby przywrócić użyteczność takiej szczotce, a nie że gdzieś tam sobie leży i nawet oka nie cieszy.

DDŚ: Kto u Pana kupuje?

R.B.: Są klienci, którzy kupili u ojca. Ba, nawet są tacy którzy mówią, że dziadka pamiętają. Przychodzą ponieważ po pierwsze – zawsze kupowali szczotki z naturalnego materiału, bo zawsze tylko takie były i one się sprawdzają, po drugie – są ludzie, którzy wolą mieć produkty naturalne. No i tak jak mówiłem, robię rzeczy na zamówienie. Więc jak ktoś sobie wymyśli jakąś konkretną szczotkę i szuka, szuka to w końcu do mnie trafia i ja mu zrobię taką jaką on chce. A klient szczęśliwy to też jest satysfakcja z wykonywanej pracy.

DDŚ: Czyli szczotka naturalna, kupiona u Pana, jest lepsza niż taka z marketu?

R.B.: Nie. Umówmy się, że czasami ona ma takie własności, których tamta z marketu nie ma. Na przykład jest trwalsza, odporna na wodę, albo na zginanie. Czasem elektrostatyka jest ważna. Materiały naturalne się mniej elektryzują. Naturalny włos też nie skleja się. Ale plastiki też mają swoje zalety, bo są tanie i jeśli ktoś potrzebuje jednorazowo użyć, to ja nawet sugeruję klientom, żeby kupili sobie szczotkę z marketu. Szczotka z włosia końskiego do zamiatania podłogi bardzo dobrze się sprawdza i potrafi kilkanaście lat służyć. Albo szczotki do włosów. Te materiały są dobre. Przyroda wymyśliła takie materiały, że zwyczajnie trudno jest je podrobić.

Szczotki różne

DDŚ: Myśli Pan już o tym kto przejmie po Panu zakład?

R.B.: Nie, nie myślę. Będzie co będzie, nie upieram się, że zakład musi istnieć nie wiadomo jak długo. Z resztą jak Pani pojedzie do innych miast: Poznania, Krakowa, Wrocławia, Gdynia, Gdańska, Radomia to tam nie ma szczotkarzy takich jak w Warszawie. Oprócz mojego warsztatu jest jeszcze jeden na Kasprowicza. I jakoś te miasta żyją bez szczotkarzy. Więc nie należy aż tak bardzo się przejmować tą przyszłością. Trzeba robić to co się umie robić najlepiej, tak żeby klient miał co zobaczyć i kupić. Wtedy mam poczucie, że się wywiązuję z moich zobowiązań.

Więcej zdjęć w galerii:

Pracownia Szczotek i Pędzli
Baryliński i Syn
ul. Poznańska 26
Otwarte: pn.-pt.: 10.30 – 17.30, sb.: 10.30 – 14.00

Uważasz, że to, co robimy jest wartościowe? Chcesz więcej?
Bardzo się cieszymy, bo robimy to właśnie dla Ciebie. Możemy powiadamiać Cię o nowościach na blogu. Żadnego spamu ani lania wody. Tylko najciekawsze artykuły z danego tygodnia. 
Twój adres email jest u nas bezpieczny, a z listy powiadomień możesz się wypisać w każdej chwili.

2 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here