Pamiętacie, jak chodziliście do szkoły i czerwiec był najfajniejszym miesiącem w roku? Dzień Dziecka, długie popołudnia na podwórku, kolana zdarte na rowerze, godziny na trzepaku, pierwsze truskawki i perspektywa długich miesięcy wakacji. To były piękne chwile. W dorosłym życiu sprawy wyglądają już trochę inaczej, ale właściwie dlaczego by znowu nie uczynić czerwca najfajniejszym miesiącem w roku. Zróbcie sobie Dzień Dziecka! Co tam jeden dzień. Zróbcie sobie cały miesiąc, w końcu jesteście dorośli. Kto Wam zabroni 😉 Mamy dla Was kilka propozycji, jak możecie to postanowienie wprowadzić w życie. Czerwiec w Warszawie już nigdy nie będzie nudny.
Zróbcie sobie wycieczkę rowerową
Warszawa ma już prawie 600 km ścieżek rowerowych, więc możecie wsiąść na rower i po prostu jechać przed siebie. Jeśli zamiast spontanicznych decyzji wolicie zaplanowaną trasę tutaj znajdziecie dokładną mapkę. Możecie wybrać wycieczkę w klimacie miejskim albo odkrywać dziką dolinę Wisły jadąc nadwiślańską ścieżką na prawym brzegu. Prowadzi ona m. in. przez chronione obszary Natura 2000. Prawdziwi wielbiciele przygód mogą spróbować przejechać prawie przez całe miasto Skarpą Warszawską. To naturalny element ukształtowania Doliny Środkowej Wisły. Znajduje się tu mnóstwo parków i skwerów, które tworzą nieprzerwany pas zieleni biegnący przez kilka dzielnic.
Poszukajcie skarbów
Geocaching to gra terenowa, do której potrzebny jest tylko smartfon i specjalna aplikacja, która pokazuje współrzędne geograficzne skrytek. Zabawa polega na szukaniu skrytek ukrytych przez innych uczestników zabawy. Znajdziecie w nich dziennik odwiedzin i czasami małe upominki na wymianę. Skrytki mogą być malutkie lub całkiem duże, ale zawsze są ukryte i odpowiednio zamaskowane. Wszystko po to, aby nie trafiły w niepowołane ręce! Jedne schowane są w naturalnych kryjówkach, a inne wśród miejskich zabudowań. Do niektórych z nich można dotrzeć jedynie po rozwiązaniu zagadki. Więcej informacji znajdziecie tutaj.
Zjedzcie najlepsze lody w mieście
Jeśli to czerwiec, Dzień Dziecka i koniec roku szkolnego, to muszą być lody. I to nie byle jakie. Zdania na temat tego, które lody w Warszawie są najlepsze zawsze są bardzo podzielone, ale to nie ma znaczenia. Wybierzcie swoje ulubione. Nie macie ulubionych? Musicie spróbować wszystkich 😉 Ok, to prawie niemożliwe, ale na pewno możecie spróbować tych, które do tej pory prowadziły w naszych rankingach albo tych, o których ostatnio jest głośno na mieście np. lodów z nowej lodziarni Lukullus w St. Tropez na Powiślu.
Zagrajcie w najstarszą grę komputerową
To nie jest zwykłe muzeum z eksponatami za szybą. W Warszawskim Muzeum Gier i Komputerów można usiąść przy klasycznym kineskopowym ekranie, chwycić joystick i po prostu pograć na sprzęcie sprzed kilkunastu lub kilkudziesięciu lat.
Warszawskie Muzeum Gier i Komputerów, Al. Niepodległości 208A, Warszawa
Zróbcie sobie widoczek
Zróbcie widoczek (albo niebko, sekret czy aniołka), bo pod takimi nazwami występowała ta zabawa dawno temu. Dla tych młodszych, którzy nie wiedzą o co chodzi krótka instrukcja. Zabawa polega na umieszczeniu w zagłębieniu w ziemi różnych drobnych przedmiotów (kamyczków, kwiatków, koralików) i przykryciu ich kawałkiem szkła. Tak, tak w latach 80. zdarzało nam się bawić szkłem. Swój widoczek koniecznie musicie na końcu przysypać ziemią a lokalizacji nie zdradzajcie byle komu. W końcu to Wasz sekret 🙂
Super pomysły!