Okazuje się, że na tę samą rzeczywistość każdy patrzy inaczej. Ile osób, tyle spojrzeń. To samo dotyczy Mokotowa. W każdym z nas Mokotów przywołuje inne wspomnienia, skojarzenia i uczucia. Dziś o jej Mokotów pytam Małgorzatę Szumowską.
Ania z DDM: Kim jesteś i co robisz?
Małgorzata Szumowska: Jestem całkiem pozytywnym i szczęśliwym mieszkańcem Mokotowa 🙂 Na codzień łączę życie domowe – jestem żoną i mamą, z ukochaną pracą na Niewidzialnej Wystawie (projekt kulturalno – edukacyjno – społeczny, który w interaktywny sposób pokazuje osobom widzącym perspektywę doświadczania świata przez osoby niewidome), którą prowadzę już prawie 5 lat. Ponadto działam w Zarządzie Stowarzyszenia Kibiców Niepełnosprawnych Legii Warszawa ”Niepełnosprawni Fanatycy”. Mam naturę społecznika. Lubię aktywne działania.
Ania: Co Cię wiąże z Mokotowem? Jakie masz związane z nim wspomnienia?
Małgorzata Szumowska: Na Mokotowie przyszłam na świat. Tu mieszkaly moje babcie, ja przez okres dzieciństwa i młodości mieszkałam na Grochowie. Na Mokotów wróciłam jako mężatka. Tu zostaję, to moje miejsce.
Ania: Jakie są Twoje ulubione miejsca na Mokotowie? Gdzie idziesz kiedy chcesz poświętować, spędzić czas z bliskimi lub wręcz przeciwnie – pomyśleć w samotności?
Małgorzata Szumowska: Poza domem, który – to naturalne – jest moim miejscem na ziemi, nie tylko na Mokotowie, mogę śmiało powiedzieć, że najwięcej czasu spędzam w fitness klubie Zdrofit, który mieści się przy Bukowińskiej. Tam mam swoją enklawę – przychodzę poćwiczyć, aby się doładować energetycznie, aby się wyciszyć, pogadać, pośmiać… Uwielbiam tam być i bardzo polecam… Chociaż może lepiej nie, bo zrobi się straszny tłok ;). Kolejne miejsce, które lubię to Królikarnia i otaczające ją tereny zielone. Dają oddech i dystans. W ogóle mokotowskie parki to unikat. Jeśli zaś chodzi o coś dla smaku – Gringo, Mezze, Vegestacja, Syryjka i… Grzybki przy zbiegu Puławskiej i Woronicza :-).
Ania: A czego w Mokotowie nie lubisz?
Małgorzata Szumowska: Przykro patrzeć, gdy na Puławskiej padają kolejne ciekawe punkty handlowo – usługowe, a w ich miejscu pojawiają się banki, parabanki, albo stoją puste lokale… Do wysokości przystanku Morskie Oko, patrząc od strony Placu Unii Lubelskiej Puławska jest żywa, coś się dzieje… Bliżej mojego miejsca zamieszkania… jest inaczej, dzieje się to wszysko, co opisałam powyżej. Oczywiście nie jest to reguła, ale wolałabym, aby zwłaszcza główna ulica cieszyła mnogością propozycji dla mieszkańców.
Ania: Trzy pierwsze słowa z którymi kojarzy Ci się Mokotów…? Jeśli będą nieoczywiste, proszę o wyjaśnienie.
Małgorzata Szumowska: Dom, zieleń, spokój. Czy może być lepsza rekomendacja dla Mokotowa 🙂 ?
Ania: Dzięki za podzielenie się z nami Twoim Mokotowem 😉