ZTM opublikował niedawno interesującą animację ukazującą czas dojazdu do centrum Warszawy z różnych miejsc aglomeracji. Dodatkowo, animacja ta pokazuje czas dojazdu w oparciu o różne godziny wyjścia z domu.
Animowana mapa prezentuje orientacyjny czas dojazdu do centrum przy użyciu autobusów, tramwajów, metra i pociągów Warszawskiego Transportu Publicznego.
Co można odczytać z mapy?
Bardzo wyraźnie widać, że w wewnętrznych dzielnicach Warszawy, takich jak Śródmieście, Wola, Żoliborz, Ochota, Mokotów, Praga Północ i Praga Południe, a nawet Targówek, właściwie nie ma znaczenia, o której wyjdziemy z domu. Komunikacja miejska działa tu dość jednolicie. Zupełnie inaczej wygląda sprawa w dzielnicach ościennych, a pozbawionych metra, zwłaszcza takich, jak Białołęka (głównie Zielona Białołęka), Wawer, Wilanów.
Na mapie użyto skali czasu dojazdu od 5 do 60 minut. Im jaśniejszy kolor, tym krótszy czas dojazdu. Najciemniejszy czas dojazdu jest zaznaczony na granatowo.
W ościennych dzielnicach jasne miejsca pojawiają się jedynie przy głównych liniach komunikacyjnych. Ci, którzy mieszkają blisko przystanku i wyjdą z domu na konkretne połączenie mają szansę na dojazd do 50 minut. Wielu mieszkańców ościennych dzielnic niestety takiej szansy nie ma. Są miejsca w granicach Warszawy, dla których zabrakło skali. Są one po prostu zaznaczone na czarno. Oznacza to, że dojazd z tych miejsc trwa dłużej niż 60 minut.
Jak się do tego ma ruch samochodów w centrum?
Czy to właśnie długi czas dojazdu do centrum z dzielnic ościennych przyczynia się do tego, że wielu mieszkańców wybiera samochód zamiast komunikacji? Jak proporcjonalnie układa się liczebność samochodów z różnych dzielnic Warszawy w centrum?
Jak wielu kierowców stojących w korkach przesiadłoby się do komunikacji miejskiej, gdyby czas dojazdu się skrócił? Z niecierpliwością czekamy na badania na ten temat. Być może takie dane pozwoliłyby lepiej planować kierunki rozwoju komunikacji w mieście, aby przyczyniać się do ograniczenia ruchu smochodów, które obecnie stoją w korkach rano i po południu.
Są to kluczowe pytania, na które Warszawa musi sobie odpowiedzieć nie tylko w kontekście strategii rozwoju komunikacji, ale i walki ze smogiem.