To jeden z najprzyjemniejszych materiałów, jaki do tej pory musiałam przygotować. By go napisać musiałam zjeść naprawdę spore ilości lodów. Na szczęście do podziału na dwie osoby, bo inaczej pewnie już nie mogłabym spojrzeć na lody. 😉 Na początek wakacji zapraszam Was na subiektywny przegląd po najlepszych lodziarniach na Pradze-Północ i Pradze-Południe.
Na początek informacja najważniejsza – to zestawienie lodziarni, które Wam polecam. Z tego powodu nie ma w nim wszystkich lodowych miejscówek, które znajdują się w naszych okolicach. W zestawieniu znajdziecie więc tradycyjnie wyrabiane, naturalne lody, którymi moim zdaniem można się bez wyrzutów sumienia objadać w te wakacje. 😉
Ponieważ cztery lodziarnie wyjątkowo się wybiły, to postanowiłam wręczyć im wirtualną nagrodę „Najlepsze z najlepszych”. 🙂 W tych miejscach smak był bez zarzutów i nie było się do czego przyczepić. Ale zapewniam Was, że we wszystkich lodziarniach z tego zestawienia zjecie naprawdę dobre lody (o małych minusach niektórych z nich przeczytacie niżej).
W ocenie starałam się opisać Wam wszystko jak najbardziej obiektywnie, ale smak to smak – zawsze będzie w nim sporo subiektywizmu. Jak wyglądało testowanie? Testerów było dwóch. Za każdym razem braliśmy dwie porcje w jednym wafelku (i takie podwójne porcje widzicie na zdjęciach). We wszystkich lodziarniach, jeśli tylko była, kupowaliśmy pistację, bo przy tym smaku widać wszystkie małe oszustwa i oszczędności na lodach. Jeśli w pistacji nie będzie prawdziwej pistacji i do tego w odpowiednio dużej ilości, to pistacja będzie smakowała jak śmietanka albo czuć będzie w niej sztuczne olejki. Kryterium wyboru drugiego smaku było różne – wybieraliśmy to, co w danym miejscu najfajniej wyglądało.
Koniec tego gadania, bo już pewnie macie ochotę na lody i może chcielibyście wiedzieć, gdzie je zjeść. 😉 No to … TA-DA-AM:
Spis treści
NAJLEPSZE Z NAJLEPSZYCH
EX AEQUO (kolejność alfabetyczna):
DESEO
Saska Kępa, ul. Angorska 27, porcja 6 zł (60 g)
Testowane smaki: pistacja i czekolada ze śliwką oraz troszkę matchy 😉
Deseo to moje tegoroczne odkrycie. Lody nie są najtańsze – porcja kosztuje 6 zł i i jest średniej wielkości, ale lody są tak pyszne, że raz na jakiś czas albo przy specjalnej okazji warto tu wpaść. Spróbowaliśmy pistacji i było to istne pistacjowe „creme de la creme”. Jakie to było dobre. Co tu dużo mówić – nigdzie nie jedliśmy tak dobrej pistacji. Idealnie wyważony był w tych lodach smak słony ze słodkim. A śliwka z czekoladą? Też bardzo dobra, to była prawdziwa czekolada dobrej jakości, w połączeniu z idealną ilością śliwki. Przejdźmy teraz do smaku trzeciego, z którego słynie Deseo, czyli do matchy. Pani sprzedająca lody była tak miła, że przed decyzją co wybrać dała mi ich trochę na spróbowanie, ale hmm… to jednak smak dla koneserów. Według mnie matcha smakowała jak …. trawa – trawy nigdy wprawdzie nie jadłam, ale tak właśnie wyobrażam sobie jej smak. 😉 Rozmawiałam chwilę z Panią w Deseo i powiedziała mi, że kupujący dzielą się na wielbicieli tego smaku lub tych, którzy go nie tolerują. Ja zdecydowanie zaliczam się do tych drugich, ale Wy może spróbujecie – a nuż jesteście w tej pierwszej połowie. 😉 A jakie inne smaki znajdziecie w menu? Raczej nietypowe więc jeśli macie już dość standardowej śmietanki, to tutaj się nie zawiedziecie. Jest m.in. masło orzechowe czy prosecco. Smaków do wyboru jest tylko kilka, Deseo jest więc idealne dla tych, którzy, tak jak ja nigdy nie mogą się zdecydować jakie lody wybrać. 😉
Dodatkowe plusy: pyszne wafelki, możliwość wzięcia lodów na wynos, na miejscu kupicie też desery (ale ostrzegam, że ich ceny mogą spowodować mały zawrót głowy); odwiedziny w Deseo są idealne na początek spaceru po Parku Skaryszewskim, do którego macie stąd jakieś 100 metrów.
LIMONI
Saska Kępa, ul. Zwycięzców 49, porcja 6 zł (ok. 100 g)
Testowane smaki: sernikowe i śmietankowa truskawka
Limoni w tym roku bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. We wcześniejszych latach różnie trafiałam, raz kulki były mniejsze, raz większe, raz pełne smaku, innym razem wszystko smakowało tak samo. W tym roku, jest super. Kulki są bardzo duże, w zasadzie to są ogromne. Kosztują sporo, bo jedna porcja to 6 zł, ale porównując porcję z typowymi kulkami z sieciówek obstawiam, że tu było około 2,5-3 standardowej kulki. Więc de facto wychodzi tak samo albo nawet taniej niż w innych lodziarniach. Absolutnym hitem tegorocznego testowania była śmietankowa truskawka – jaka ona była pyszna! To było 100% truskawki w truskawce. Ta porcja truskawkowa wygrała konkurs na najlepszą porcję, jaką zjedliśmy podczas całego testowania. Druga gałka z ocenianych lodów czyli sernikowe też były bardzo dobre, no ale truskawka była tak pyszna, że przyćmiłaby wszystko. Limoni jest idealne dla tych, którzy lubią eksperymentować ze smakami, w tym takich, którzy chcą pójść na całość i zjeść lody cytrynowo-bazyliowe, koperkowe, buraczane czy lukrecjowe (ostrzegam te ostatnie mają bardzo specyficzny smak). Ceny porcji spadają przy większej liczbie gałek, ale umówmy się, że jest to symboliczna obniżka. Za dwie porcje zapłacimy 11,50 zł, trzy 17 zł, cztery 22 zł. No ale czterech tak gigantycznych porcji to chyba nikt nie zje 😉 My zjedliśmy dwie do podziału na dwie osoby i ledwo je dokończyliśmy.
Dodatkowe plusy: spory wybór smaków, bardzo dobre, świeże wafelki
Minusy: szkoda, że przy tak wielkich porcjach nie można wziąć dwóch smaków
MELODY
Saska-Kępa, ul. Francuska, porcja 5 zł (możliwość podzielenia porcji na dwa smaki)
Testowane smaki: palone masło, pistacja, rabarbar, kokos z czekoladą
Saska-Kępa ma szczęście do lodów. To kolejne miejsce, które koniecznie musicie odwiedzić w to lato. Wśród smaków znajdą tu coś dla siebie zarówno tradycjonaliści, jak i koneserzy nietypowych kombinacji. Menu lodowe wygląda tutaj tak, że zawsze mam problem z wyborem, na co się zdecydować, wszystko brzmi pysznie. I dlatego bardzo dużym plusem Melody jest możliwość podziału jednej gałki na dwa smaki. Z wszystkich odwiedzanych przez nas miejsc, tylko tutaj była taka opcja. Drugim plusem jest wielkość porcji. Za 5 zł nigdzie nie dostałam tak wielkiej, a były miejsca, które w tej cenie sprzedawały prawie dwa razy mniejsze. Co do smaku samych lodów to są one wyraziste, dokładnie czujemy co jemy, lody są kremowe. Testowana przez nas pistacja była idealnie pistacjowa, fajnie wypadło też palone masło. Zdarzyło mi się w domu parę razy przypalić masło i nic dobrego z tego nie wyszło, trochę się więc tego smaku obawialiśmy, jak się okazało niepotrzebnie. 😉 Idealnie pasował do tego orzeźwiający rabarbar. Malutki minus za estetykę nałożenia lodów, mieliśmy problem z utrzymaniem wszystkiego na wafelku.
Dodatkowe plusy: pamiętacie z wakacji odwieczny dylemat czy zjeść gofra czy lody? Tutaj koniec z dylematami. Oprócz tradycyjnych lodów dostaniecie tutaj Bąbel Wafle – czyli lody w bąblowym gofrze.
PALLONE – NATURALNE LODY Z TOSKANII
Praga-Północ, ul. Brzeska 29/31, porcja 5 zł
Testowane smaki: pistacja i biała czekolada z maliną
Pallone to kolejne tegoroczne odkrycie. Te lody są PRZE-WSPA-NIA-ŁE. Umówmy się, gdy idziemy Brzeską, to raczej nie spodziewamy się prawdziwych, toskańskich lodów. Pyzy, flaki owszem, ale nie lody z Toskanii. 😉 A tu proszę, mamy mały lokal z lodami robionymi na miejscu, według starych, włoskich receptur. Lody są super. Bardzo kremowe i gęste. Aż mi brakuje przymiotników, żeby je opisać. Musicie po prostu spróbować. Znajdą tu coś dla siebie zarówno tradycjonaliści, jak i osoby szukające lodowego szaleństwa, które tutaj ma twarz smaku ogórkowego, prosecco i mohito (idealnie nadające się na upały) oraz wasabi (te z kolei idealne są na rozgrzanie). Czasami można też trafić na smaki dla naprawdę odważnych (bekon czy gorgonzola). 😉 Smaki codziennie się zmieniają. My testowaliśmy pistację (och i ach!!) i owocową białą czekoladę. Następnym razem zaszalejemy chyba z bekonem – jak tylko na niego trafimy. 😉 Jedna porcja kosztuje 5 zł, dwie 9 zł, a trzy 13 zł.
Dodatkowe plusy: na miejscu można usiąść przy jednym z kilku stolików i do lodów wypić kawę; jest możliwość wzięcia lodów na wynos w specjalnych termoizolacyjnych pudełkach.
BARDZO DOBRE
IL CONO
Gocław, pawilony przy Kwiatkowskiego (w okolicach skrzyżowania Bora-Komorowskiego z Fieldorfa), porcja 4 zł
Testowane smaki: szarlotka, jogurtowe z granatem, orzech z czekoladą, solony karmel
Gocławskie Il Cono to lodziarnia nówka-sztuka. Otwarta jest od zaledwie kilku dni. Lodziarnia ukryta jest w w malutkim pawilonie. Bardzo malutkim, bo oprócz lodówki niewiele więcej się tu mieści. 😉 Il Cono to jedne z najtańszych lodów z tego zestawienia. Jedna porcja o wadze około 60 gr kosztuje 4 zł. Za dwie porcje zapłacicie mniej – 7 zł. Porcje są całkiem spore więc w relacji wielkość – cena Il Cono wypada nieźle. Jeśli chodzi o smaki, to w lodowym menu są oczywiście tradycyjne, ale jest też coś dla tych, którzy szukają czegoś nietypowego (np. słonecznik czy czarny bez). Za każdym razem wybierać można pomiędzy ośmioma smakami. Testowane przez nas lody były mocno kremowe i miały całkiem wyraziste smaki. W szarlotce czuć było jabłka i cynamon, solony karmel miał dobrze wyważoną słoność ze słodkością, a jogurt był fajnie kwaśny. Dwa malutkie minusy: jak dla mnie wafelki są trochę zbyt twarde, a w porcji orzechowej wyczuwałam delikatne drobinki lodu. Ale ogólnie jest naprawdę fajnie. No i super, że na Gocławiu wreszcie pojawiło się coś nowego.
IL MIJO
Praga-Północ, ul. Wileńska 9, porcja 4,5 zł (55-50 g)
Testowane smaki: śmietanka i słony migdał
Il Mijo miałam okazję oglądać kiedyś od drugiej strony. W ramach spotkania z warszawskim rzemieślnikami, organizowanego przez Muzeum Warszawskiej Pragi, zwiedzałam zaplecze tej lodziarni i oglądałam proces produkcyjny. I mogę potwierdzić, lody są naturalne, wykonywane bez zbędnych chemicznych dodatków. Rok temu lodziarnia dostała ode mnie minusa, za wielkość gałek. W tym roku bardzo się to poprawiło. Porcje się zwiększyły, są naprawdę spore. Co do smaku lodów, to są to dobre, porządne lody, ale przy ich jedzeniu nie ma takiego efektu wow, jak przy najlepszych lodziarniach z tego zestawienia. Ale nie zrozumcie mnie źle – to nie oznacza, że nie warto tu wpaść, jak najbardziej warto. Wszystkie lody w Il Mijo są bezglutenowe, do tego w ofercie są też lody wegańskie. Bez problemu mogą tu więc wpaść osoby z nietolerancjami. Szkoda tylko, że przy tym całym zwracaniu uwagi na nietolerancje, Pani sprzedająca lody nie była w stanie powiedzieć jaki lody mają skład i czy są w nich np. żółtka. Co do smaków to codziennie się zmieniają, ale zawsze jest kilka standardowych, kilka wegańskich i kilka sorbetów. Znajdą tutaj coś dla siebie lodowi konserwatyści, ale również tacy, którzy szukają czegoś nietypowego (np. solony słonecznik czy ananas z ogórkiem).
Dodatkowe plusy: Il Mijo ma spory lokal; w środku jest kilka miejsc, gdzie można usiąść; na miejscu można wypić kawę i zjeść ciasto; jest możliwość wzięcia lodów na wynos
NITRO LODY
Saska Kępa, ul. Zwycięzców 11, porcja 10 zł (180 gr)
Testowane smaki: Mo+Kw (masło orzechowe + kawa) 😉
To nie są typowe lody, jakie znacie z innych lodziarni. Tutaj dostaniemy dwa w jednym – lody i mini-show. Lody są przygotowywane dla każdego klienta, na specjalne zamówienie, z użyciem ciekłego azotu. Na naszych oczach do mikserów dodawane są wybrane przez nas smaki, dodatkowe składniki i azot w temperaturze blisko -200 st. Zanim jednak wybierzemy smaki musimy zrozumieć menu, które wygląda jak tablica Mendelejewa. 😉 Wybrane przez nas lody były naprawdę dobre, kremowe i miały wyrazisty smak, aż dziwne że ten sposób zamrażania pozwala na stworzenie tak aksamitnych lodów. Małe lody kosztują 10 zł, ale niech Was nie zwiedzie określenie „małe”, bo są całkiem spore. Do lodów można dobrać dodatki, ale niestety są to w większości takie cuda jak: chemiczne żelki, kawałki batoników i cukierków. Jeśli miałabym się przyczepić do czegoś w Nitro lodach, to właśnie do tych dodatków. Z jednej strony lody są naturalne, a z drugiej w menu co drugi składnik niewiele ma wspólnego z naturalnością. W każdym razie lody, jako bazę polecam, a już szczególnie jeśli wybieracie się na nie razem z dziećmi – będziecie mogli pokazać im lodowy eksperyment, a potem pozwolić go zjeść. 😉
PRAWDZIWE LODY
Gocław, ul. Jugosłowiańska 15 (przed knajpą Krafty i Meaty), porcja (gałka) 3,50 zł
Oceniane smaki: pistacja i beza z maliną
Lody Prawdziwe sprzedawane są w kilku miejscówkach po drugiej stronie Wisły. Po naszej stronie zagościły na Gocławiu, w nowej knajpie, która powstała w miejsce Makroklimatu – Krafty i Meaty. W tych lodach jest wszystko to, czego szukam w prawdziwych, tradycyjnych lodach. Są kremowe, bez kryształków, z wyrazistymi smakami – pistacja była naprawdę pistacjowa. Smaki tradycyjne i trochę mniej typowe, jak wybrane przez nas beza z maliną (fajne, chociaż jak dla nas trochę za słodkie i wyczuwaliśmy w nich lekko budyniowy posmak). Lody sprzedawane są na zewnątrz, bezpośrednio z lodowego wózka. Można więc wstąpić na nie „po drodze” przejeżdżając np. w okolicy rowerem. Porcja nie jest zbyt duża, ale kosztuje tylko 3,50 zł więc relacja cena – wielkość porcji nie wygląda tak źle.
SUCRE
Saska Kępa, pawilony ul. Walecznych 74, porcja 5 zł (70 g)
Testowane smaki: pistacja i mascarpone z orzechem
Lody Sucre są dostępne w Warszawie w kilku miejscach – po prawej stronie Wisły znajdziecie je na Saskiej-Kępie. Rok temu to były najlepsze lody w zestawieniu. Tym razem jest bardzo dobrze, ale czegoś zabrakło, żeby wejść do super czołówki. Smaki lodów codziennie się zmieniają. Wybierać można z bardziej i mniej standardowych smaków – z tych mniej standardowych jest np. sorbet mojito. My w tym roku spróbowaliśmy pistacji i mascarpone z orzechem. Lody są kremowe, aksamitne, nie czuć w nich żadnych sztucznych aromatów. Ale niestety miały trochę za mało wyrazisty smak. Pistacja była bardzo zbliżona do śmietanki, lepiej było z orzechowym mascarpone, gdzie fajnie czuć było orzechy. Nie wiem skąd tym razem ten problem z małą wyrazistością smaku, mam nadzieję, że to tylko chwilowe, bo Sucre to jedna z naszych ulubionych lodziarni.
Dodatkowe plusy: na miejscu można wypić kawę, lemoniadę i zjeść ciastko; można usiąść przy jednym z kilku stolików na zewnątrz.
SŁODKO-SŁONA ITALIA
Kamionek, ul. Kałuszyńska 1, porcja 4,50 zł (60 gr)
Testowane smaki: pistacja i torroncino
Mały lokal na lodowej pustyni. 😉 W okolicy nie znajdziecie chyba nic wartego spróbowania więc super, że to miejsce się pojawiło. Słodko-Słona Italia to połączenie włoskiego sklepu z lodziarnią. I uwaga tu są prawdziwe włoskie lody, robione z włoskich receptur przez prawdziwego lodowego mistrza, który przyjechał tutaj, a jakże oczywiście z Włoch. 😉 No i w lodach czuć włoską jakość. Są naprawdę bardzo dobre, smaki są wyraziste, a konsystencja taka jak powinna być. Nie znajdziecie tutaj lodów ogórkowych, buraczkowych czy koperkowych. Tutaj rządzi lodowa klasyka: pistacja, czekolada, śmietanka, kawa czy orzech. Fajnie, że są jeszcze miejsca, w których można trafić na te wszystkie podstawowe smaki. Słodko-Słona Italia ma tylko jeden minus – wielkość porcji. Oj, były naprawdę małe, według mnie miały dużo mniej niż 60 gram (a tyle według informacji podanej w tej lodziarni lody powinny mieć). Szkoda, bo ledwie zacznie się jeść te fajne lody, a już się kończą. Na plus – przy większej liczbie porcji dostaniecie zniżkę. Dwie porcje kosztują 9 zł, a trzy 13 zł.
Dodatkowe plusy: przez szybę możecie podejrzeć pracę lodowego mistrza, 😉 jest możliwość wzięcia lodów na wynos, na miejscu możecie się napić włoskiej kawy.
SASKA CUKIERNIA + BUDKA Z LODAMI
ul. Saska 105 i ul. Francuska (koło numeru 30), porcja (gałka) 4,50 zł
Testowane smaki: pistacja i śmietanka
Dwie kolejne miejscówki z Saskiej Kępy. W obu zjecie te same lody – Sosenka. Miejscem matką jest cukiernia przy Saskiej. Budka z lodami jest lodową filią cukierni i otwierana jest tylko sezonowo. Cena lodów to 4,50 zł za średniej wielkości kulkę. Na miejscu jest spory wybór smaków – każdy znajdzie coś dla siebie, zarówno tradycjonaliści, jak i Ci którzy chcieliby ze smakami lodów trochę poszaleć. Są wersje lodów słodzonych stewią i wegańskich (są droższe od standardowych, bo porcja kosztuje 6 zł). Tyle faktów, a teraz sam smak. Lody były dobre, kremowe, lekko tłuste. Niestety w przypadku pistacji miała ona troszkę dziwny smak, wydaje mi się, że był do nich dodany jakiś sztuczny olejek.
Dodatkowe plusy: w obu miejscach są bardzo fajne, klimatycznie zaaranżowane ogródki, na Francuskiej jest możliwość wzięcia lodów w nietypowych czerwonych i czarnych wafelkach
WARSZAWSKIE LODY TRADYCYJNE
Grochów, pawilony przy Rondzie Wiatraczna, porcja 5 zł (70 g)
Oceniane smaki: palony migdał i mango lassi
Warszawskie Lody Tradycyjne to jeden z niewielu fajnych lodowych punktów na mapie Grochowa. Ten mały lokal znajduje się tuż obok kultowych już rurek (TUTAJ możecie przeczytać moją relację z „wiatrakowych” rurek). Na miejscu znajdą coś dla siebie zwolennicy tradycyjnych smaków, ale też tacy którzy lubią eksperymentować (dla mnie nowością był np. palony migdał). Porcje, które tutaj dostaniemy teoretycznie są całkiem spore, według informacji podanej przy cenniku powinny mieć około 70 gr. Niestety my dostaliśmy sporo mniejsze. Drugim minusem jest konsystencja lodów. Jeszcze nie zdążyliśmy zrobić zdjęcia, a już płynęły. Na ale gdzie te plusy, skoro lody są na liście fajnych lodziarni? 😉 Są, są. Lody są naprawdę dobre – kremowe, naturalne, z fajnie wyważonym smakiem. Bardzo podoba mi się też tutejszy wybór smaków, ktoś ma naprawdę fajne pomysły. 😉 Aha … a jak skończy się sezon letni, to warto dalej mieć w pamięci tą miejscówkę, bo w miejsce lodów pojawiają się pączki.
5ta GWIAZDKA
ul. Szaserów 40
5ta gwiazdka to przede wszystkim cukiernia, w której można zjeść wypiekane na miejscu tradycyjne ciasta i ciastka. Niewiele jest takich miejsc po naszej stronie Wisły, gdzie można kupić ciasto drożdżowe, jagodziankę czy sernik, które smakowałyby jak najlepsze domowe wypieki. W sezonie letnim do tych pysznych ciast dochodzą domowe lody. I te lody są naprawdę domowe – z wszystkimi zaletami i wadami lodów, które robi się w domu. Nie są tak kremowe i „bezkryształkowe”, jak inne lody z tego zestawienia i trzeba chwilkę odczekać aż zmiękną. W tym roku podobno zmieniono trochę recepturę, tak aby lody były bardziej puszyste, ale smaki, które testowaliśmy miały podobną konsystencję, jak rok temu. Ale szczerze mówiąc mi ta mało puszysta i trochę kryształkowa konsystencja nie za bardzo przeszkadza, wręcz dodaje lodom domowego uroku. 😉 W tym roku testowaliśmy lody porzeczkowe i czekoladowe. Porzeczkowe były super, bardzo fajnie czuć było w nich porzeczkę. Czekoladowe smakowały trochę jak zimny deser, ale był to bardzo smaczny deser. Na miejscu wybierać można z kilku smaków. Trochę szkoda, że nie ma wersji gałkowej, bo ja akurat lubię jeść lody w wafelku. Lody sprzedawane są w małych pudełeczkach (każda porcja osobno) – Piąta gwiazdko może dałoby radę przejść na trochę bardziej ekologiczną wersję opakowań, wafelki są pyszne. 😉
Uffff, doszliśmy do końca. Właśnie sobie uświadomiłam, jak dużo kulek zjadłam przez kilka ostatnich tygodni. Ale, że były to bardzo dobre kulki, to zamierzam powtórzyć całość jeszcze raz. 😉 A Wy, którą lodziarnię lubicie najbardziej?
A jeśli coś pominęłam, nie dotarłam do informacji o jakiejś lodziarni-perełce, to koniecznie dajcie mi znać. Przetestuję chętnie coś jeszcze. 😉
– Sosenka, Melody – bardzo dobre.
– Il Cono – zapowiadają się dobrze, ceny fajne bo koszt maleje im więcej porcji.
– Lody Prawdziwe – jeśli naprawdę chodzi o to stoisko przed Kraftami, to baaardzo średnie. Kryształki lodu, małe porcje, smak pistacji słaby, sorbet wodnisty. Za 3.5 można znaleźć dużo lepsze, chociażby Il Cono niedaleko stamtąd.
Innych z powyżej polecanych jeszcze nie próbowałem
Dzięki za recenzję.:) Ja testowałam Lody Prawdziwe na początku czerwca i wtedy były ok, ale może faktycznie coś się przez ten czas zepsuło. Może uda mi się tam jeszcze raz wpaść i sprawdzić.