Lato 2018 powoli się już kończy. W tym roku pogoda baaardzo sprzyjała lodowym degustacjom, więc z pewnością każdy z Was może się poszczycić sporym doświadczeniem w tej dziedzinie 😉  Ja też nie próżnowałam, dlatego chciałam się z Wami podzielić najlepszymi według mnie miejscówkami na dobre lody na Mokotowie.

Lody na Mokotowie

Co i jak oceniałam?

Starałam się wybierać miejsca, gdzie są kręcone lody rzemieślnicze, w większości przypadków były to lody wytwarzane na miejscu lub w niedalekiej okolicy i przywożone specjalnie dla danej lodziarni/cukierni, a nie hurtowo dla całej Warszawy (choć zdarzył się jeden wyjątek). Lody kosztowałam w dłuższych odstępach czasu, w różnych warunkach atmosferycznych, zamawiałam też różne smaki, bo nie zawsze była dostępna gama podstawowa. Dlatego też nie odważę się tym razem robić skrupulatnego rankingu, jest to raczej moje, subiektywne lodowe podium.

To, co najbardziej brałam pod uwagę, to smak i konsystencja lodów oraz okoliczności degustacji, czyli np. czy można zjeść lody na ławce lub przy stoliku w środku i czy w lokalu było czysto.

Jeśli ominęłam Waszą ulubioną lodziarnię, koniecznie napiszcie mi o tym w komentarzu 😉

Polecamy:

MIEJSCE TRZECIE ex aequo

Lodziarnia Słoneczna ul. Bukowińska 12

Niewielka lodziarnia na gastronomicznej pustyni Ksawerowa mieszcząca się na parterze nowoczesnego apartamentowca. Pierwszy raz właśnie tutaj, podano mi lody prosto z kręcącej maszyny. Najpierw był efekt wow, bo to bajer jednak, ale później okazało się, że lody wyjęte w czasie kręcenia po prostu spływają mi po wafelku…
Plus za wyszukane smaki (np. mohito), kolorowe wafelki i mały ogródeczek dla gości.

Limoni, Jul. Dąbrowskiego 1

Tu czasem ustawiają się kolejki mimo naprawdę dość wysokiej ceny za porcję. Kilka razy w tej kolejce stanęłam i niestety szału nie było. Smak był owszem, dobry, ale czasem w lodach trafiają się zmrożone kryształki lodów, co niestety zeruje doznania. Porcja sześć zeta. Warto?

Soprano La casa del gelato, ul. Puławska 7/9

Lody Soprano kojarzyły mi się dotąd z dość powszechnymi i niezbyt wyszukanymi „okienkami” oferującymi świderki. A tu – niespodzianka. W Soprano La Casa del Gelato przy Puławskiej wyrabiane są lody tradycyjne, kręcone na miejscu. Codziennie inne smaki. Poszłam, spróbowałam. Sporych rozmiarów pojedyńcza porcja to koszt 5,20. Zamówiłam lody o smaku Kopiko spodziewając się mocnej kawy. Niestety ten akurat smak mnie nieco rozczarował. Za mało kawy w kawie. Kolor mówi sam za siebie. Ale ogólnie miejsce na pewno warte uwagi.

Il Cono Lody Naturalne, ul. Puławska, bazarek przy al. Lotników

Mała budeczka z naturalnymi (czyli bez polepszaczy) lodowymi smakami w niezłej cenie. Orzechowe mnie urzekły. Chyba jedno z najlepszych takich miejsc w tej okolicy. Niestety, nie ma tu ni pół ławeczki, gdzie możnaby te lodziuchny w spokoju zjeść.

MIEJSCE DRUGIE ex aequo

Kryś, ul. Dąbrowskiego 71

Rodzinna cukiernia z tradycjami, która od kilku lat kusi równiez lodami. Do wyboru różne, dość tradycyjne smaki, które można zjeść w bardzo mile odnowionym wnętrzu lub przy stoliczku przed cukiernią.

Lody na Mokotowie

2. Piekarnia Grzybki, ul. Puławska 142

To wyjątek w tym zestawieniu. „Grzybki” to ani lodziarnia, ani lokalna. Jednak ich tegoroczne lody, których spróbowałam przy Królikarni zostawiły we mnie tak skamowite wspomnienia pistacji i słonego karmelu, że postanowiłam ich w tym zestawieniu ująć. Lody pałaszowałam przy stoliczku, kulturka, czym dodatkowo zapunktowali 🙂

lody na Mokotowie
Lody z Piekarni „Grzybki” przy Królikarni. Widzicie te kawałeczki pistacji?!

Lody Z DOMU w Bistro Olkuska, ul. Olkuska 12

Lody naturalne, jak za starych dobrych czasów. Nakładane z zakrytych przed światłem, głębokich pojemników. Porcja 4 zł. Degustacja na uroczej, drewnianej werandzie Bistro Olkuska.

Lody Mokotów
Zdjęcie dzięki uprzejmości Bistro Olkuska

MIEJSCA PIERWSZE ex aequo

Malinova, al. Niepodległości 130

No jest coś jednak w tej lodziarni takiego, że chce się wracać. Kiedyś pisałam, że różnie bywa ze smakami, w niektórych jest więcej natury, w innych mniej, ale wydaje mi się, że ostatnio coś się poprawiło na plus, w sierpniu zdali mój test na pistację. A sama lodziarnia, przyznajcie, jest kultowa. Te góry lodów, desery z wisienką, kolorowe szkiełka w oknach i malinowe foteliki coś w sobie mają.

Dolce Lato, ul. Ursynowska 1

Zakochałam się w tych lodach. Budka po kwiaciarni zamieniona we włoskią lodową mekkę, to punkt obowiązkowy przy okazji spaceru po Parku Dreszera. Specjalny post poświęciłam im tu: Dolce Lato.

Jednorożec, ul. Narbutta 31

Lodziarnia, która małym, szpiczastym rożkiem zdobyła kilka lat temu serca wielu Mokotowian, zachwyca po dziś dzień. Lody są robione na miejscu i podobnie jak w innych bardziej naturalnych lodziarniach, wydobywane z głębokich zakrytych pojemników. Cieszą podniebienie wielu fanów, i może właśnie dlatego, jak zauważyli niektórzy czytelnicy, w godzinach szczytu Jednorożec bywa ostatnio lekko przybrudzony i lepki. Jednorożni przyjaciele z Narbutta, dbajcie o niego! Wszak to nasze mokotowskie dziedzictwo kultury! 🙂

A jak wyglądałaby lista lodowych championów, gdzybyście to Wy mieli zdecydować?

Uważasz, że to, co robimy jest wartościowe? Chcesz więcej?
Bardzo się cieszymy, bo robimy to właśnie dla Ciebie. Możemy powiadamiać Cię o nowościach na blogu. Żadnego spamu ani lania wody. Tylko najciekawsze artykuły z danego tygodnia. 
Twój adres email jest u nas bezpieczny, a z listy powiadomień możesz się wypisać w każdej chwili.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here