W nowoczesnym, szklanym, nowowybudowanym biurowcu przy metrze Politechnika spodziewałabym się (znając życie) banku, spodziewałabym się kawiarni, ale nie baru mlecznego! Ale tak! Przetarłam oczy, uszczypnęłam się i on nadal tam był! Świeżo otwarty Polny Bar Mleczny!
Wprawdzie nazwa i miejsce nowe, ale wygląd, czcionka i klimat skądś mi znany… Już wiecie o co chodzi? Tak! Polny Bar Mleczny to młodszy brat Mokotowskiego Baru Mlecznego z Puławskiej, który opisywałam niedługo po jego otwarciu w 2016 roku.
Na ścianach wiszą znajome kadry z Filmoteki Narodowej, stoliki przyozdabia szaro-biała krata, a w menu naprawdę świetna pomidorówka za 2,50 zł, w której żadne, ale to żadne ziarenko ryżu nie było rozgotowane. Taką pomidorówkę to ja rozumiem!
Oprócz sztandarowej pomidorówki menu właściwie identyczne, jak w jego Mokotowskim odpowiedniku. Pierogi, naleśniki, kotlety. I, tradycyjnie, na wielkiej tablicy nad kasą zasada – jak zakryte, to nie ma. Kiedy byłam o godzinie 15.30, asortyment przedstawiał się jak na zdjęciu poniżej, więc na obiad radzę wybrać się wcześniej.
Cieszę się ogromnie, że pośród szklanych domów i etno hipsta klimatów znalazło się miejsce na dobre, polskie jedzenie z sentymentem w cenie na każdą kieszeń. Oby Mokotowski-Polny miał się jak najlepiej! Życzę wielu fanów, a sobie – niedługich kolejek 😉
PS Nie mogłam się powstrzymać: Na deser kultowa solniczka ze słoiczka 😉
Polny Bar Mleczny
ul. Waryńskiego 3a
Witaj… bylem ostatnio w tym Barze Mleczny i…
jedzenie dobre, duuuze porcje a przedewszystkim Tanio… 🙂
… obsluga dobra nawet panie ze zmywaka sa bardzo mile… i ułatwiaja obsługe… ogólnie POLECAM…