Wiosenna aura sprawia, że coraz chętniej wybieramy się na wycieczki w plener. W pierwszy wiosenny weekend udało nam się odwiedzić miejsce, które z czystym sumieniem polecam na rodzinne, samotne czy romantyczne wyprawy- jest to Jezioro Powsinkowskie a dokladniej przepięknie odnowiona ścieżka spacerowa wzdłuz zachodniej części jeziora.
Jak się tam dostać?
Oficjalne wejście na ścieżkę znajduje się przy niewielkim parkingu między ulicą Vogla a Europejską. Jako, że miejsce nie jest mocno uczęszczane parking mimo niewielkich rozmiarów wydaje się wystarczający na przyjęcie gości- jednakże najprzyjemniej chyba wybrać się w te okolice na rowerach lub piechotą.
Odnowiona ścieżka nie ma wprawdzie oficjalnie wydzielonej trasy rowerowej jednak jest szeroka a jej środkowa niewybetonowana część z powodzeniem służy większości rowerzystów. Wędrówka brzegiem jeziora jest prawdziwym wytchnieniem dla mieszczuchów- wydaje się jakbyśmy przenieśli się do krainy jezior. Jest spokojnie, naturalnie a największe źródło hałasu pochodzi od licznie zgromadzonego ptactwa wodnego. Wędrówka wzdłuż ścieżki przynosi coraz to przyjemniejsze niespodzianki.
Atrakcje wzdłuż trasy
Pierwszy na trasie jest plac zabaw. Jest czysty, zadbany a do tego spójny z naturą- sprzęty nawiązują do tematyki wodnej. Jedyne co by się przydało to stojaki na rowery….ale przecież spokojnie można oprzeć rowery o ogrodzenie- i już nie ma powodu do narzekań.
Przechodząc dalej napotykamy kolejne atrakcje- czyli świetnie wyposażoną siłownię w plenerze, labirynt do zabawy dla dzieci, stoliki i ławki idealne na piknik, miejsca do gry w szachy i nie tylko a nawet zegar słoneczny! Wszystko czyste, zadbane i z widokiem, który rzadko można uraczyć w granicach Warszawy.
Trasa wzdłuż jeziora ciągnie się niemal do Bricomana- dalsza kontynuacja wędrówki lub przejażdżki może być jednak mocno uzależniona od pogody. Na tej wysokości bowiem trasa utwardzona się kończy i w przypadku mokrej aury teren jest mocno podmokły i zmusza do zawrócenia z trasy. Nie wątpię jednak, że przy długotrwałej suszy spróbujemy ponownie zaatakować – tym razem teren po wschodniej stronie Jeziora Powsinkowskiego.
Czy warto?
Podsumowując: wyprawa warta podjęcia dla wszystkich- znajdzie tu coś dla siebie tak samotnik, romantyk czy rodzina z dziećmi. Pamiętajmy tylko- wzdłuż trasy nie ma punktów gastronomicznych- stąd przy planowanym dłuższym postoju w okolicy warto zaopatrzyć się w napoje i jedzenie np. w supermarkecie Fresh, który mieści się przy ulicy Vogla tuż przed wejściem na trasę wzdłuż Jeziora Powsinkowskiego.