Pan Maciej zaprasza odwiedzających na pogawędki pod śliwą. Pani Elżbieta proponuje ugoszczenie przechodniów ogródkowymi specjałami w miłej atmosferze, a pani Lidka zaprasza na swoją działkę przedszkolaki do wspólnego szukania skarbów jesieni. To tylko niektóre z propozycji, jakie pojawiły się w internecie po tym, jak ogłoszono projekt Planu Zagospodarowania Przestrzennego Wierzbna, który zakłada likwidację najstarszego Rodzinnego Ogrodu Działkowego imienia Obrońców Pokoju przy ulicy Racławickiej.
Działkowcy proszą, a ja proszę z nimi
W ciągu jednego dnia w tej sprawie napisało do mnie już kilka osób: Ania, pomóż nam walczyć o nasze ukochane działki! Miasto chce je zlikwidować argumentując to tym, że jesteśmy zamknięci.
Z tego, co zdążyłam zauważyć, nic bardziej mylnego! Działki są otwarte dla każdego w godzinach 8 – 22, a spacerowicze zawsze są mile widziani. Wiele mam przychodzi tu z dziećmi, dorośli ucinają sobie z działkowcami pogawędki, wpadają na szarlotkę, czasem też wymieniają się sadzonkami. Prawie każdy, kto odwiedza te działki jako przechodzień potwierdzi ogromną serdeczność i otwartość ich właścicieli. A tych, którzy jeszcze nie poznali tej atmosfery, działkowcy przekonują – przyjdź, spróbuj! I nie są w tym gołosłowni. Podają konkretne numery działek i godziny w których można przyjść w odwiedziny.
Czy tego właśnie nie potrzeba nam w codziennym, zabieganym i nieco anonimowym życiu miasta? Czy wszystkie tereny zielone muszą wyglądać tak samo, z hurtowo sadzonymi kwiatami i równo przystrzyżonymi żywopłotami? Czy nie ma w naszej tkance miejskiej już miejsca na pielęgnowane z niezwykła starannością malwy i poziomki? Czy miasto nie chce wspierać tych, którzy tworzą unikalny klimat tych miejsc – ogrodowych społeczności?
Jeśli właśnie tak, to aż płakać mi się chce, bo działki to całe moje dzieciństwo, mimo, że byłam tam zawsze jedynie gościem. Tu możecie więcej o tym poczytać.
Jak można pomóc?
Działkowcy proszą – jeśli działki są częścią również Waszego życia i uważacie, że warto ich bronić – weźcie udział w proteście. Wyraźcie swój sprzeciw. To bardzo ważne. Tu macie wszystkie informacje.
Do działkowców z Racławickiej:
Kochani, a może z tym zapraszaniem na ciasto pójść o krok dalej?! Co powiecie na Szarlotkowy Dzień Otwarty na działkach? Taki specjał na pewno zmiękczyłby serce niejednego przeciwnika 🙂 Z chęcią pomogłabym w promocji takiej pokojowej manifestacji. Bo jak nie protestami, to szarlotką walczyć! W końcu to ogród imienia Obrońców Pokoju.
Dziękuję za art. dotyczący naszego ogrodu. Szkoda tylko, że zdjęcie dołączone do art. nie jest z ROD im.Obrońców Pokoju. Nasze działki są naprawdę piękne i może warto je tutaj pokazać ? Likwidacja najstarszego ogrodu działkowego w Warszawie to byłaby ogromna strata. Nie tylko dla nas, działkowców, ale myślę, że tez dla historii miasta. Jak czytam, że na miejscu mojej działki, która jest w naszej rodzinie od 1958 r ma powstać bazar to ściska mnie w gardle. Te działki to moje dzieciństwo, to wspomnienie moich Rodziców, to miejsce zabaw mojej córki a teraz wnuczki. Uratujmy wspólnie nasz ogród przed likwidacją.
Myślę, że nie skończy się na bazarze. To zbyt atrakcyjny teren dla deweloperów. Powinni Państwo zainteresować sprawą nabliższych sąsiadów- mieszkańców bloków wzdłuż Racławickiej i Odyńca. Jestem pewien, że podpiszą się pod protestem. Może jakieś ulotki porozwieszane przy klatkach?