Jeśli jesteście kanapkożercami, ale nie zadowalają Was kanapki z popularnej sieciówki, koniecznie wpadnijcie na wietnamskie kanapki do Baguette Mi na Siennej.
Zjecie tutaj różne rodzaje banh mi, czyli właśnie wietnamskie kanapki ze świeżo upieczonego pieczywa z marynowanymi warzywami, pasztetem, mięsem i sosem chili. W menu dostępnych jest sześć różnych opcji kanapek: z wieprzowiną char siu, wietnamskim pasztetem i jajkiem sadzonym, klopsikami drobiowymi w sosie słodko-kwaśnym, kurczakiem w sezamie, wołowiną w trawie cytrynowej albo z kotletem rybnym w cenach od 18 do 22 zł.
Skąd w ogóle bagietki i kanapki wzięły się w Wietnamie? To oczywiście spuścizna po francuskich kolonizatorach, którzy oprócz pieczywa zarazili jeszcze Wietnamczyków miłością do majonezu. Śmiało można więc powiedzieć, że banh mi, to fuzja kuchni francuskiej i wietnamskiej.
Poza kanapkami w Baguette Mi zjecie też mięsne i wegetariańskie sajgonki (13,50) i spring rollsy z krewetkami (16,90) a jeśli macie ochotę na coś większego i bardziej „obiadowego”, możecie zamówić zupę krewetkową z makaronem ryżowym, ananasem i trawą cytrynową (24 zł), makaron pho smażony z wołowiną lub makaron ryżowy z wołowiną, piklami i sosem rybnym (22 zł).
Za 20 lub 22 zł dostępne są również zestawy obiadowe z zupą, surówką ryżem i warzywami.
W ramach deseru możecie spróbować bubble tea (klasycznej, truskawkowej, czekoladowej lub matcha – od 16 do 18 zł), herbaty mrożonej w różnych smakach (13-16 zł), bac xiu, czyli wietnamskiej białej kawy (13 zł) albo skusić się na napój, który ostatnio podbijał Instagram, czyli kawę dalgona (13 zł).
Baguette Mi
ul. Sienna 53, Warszawa