Z matematyki nigdy nie byłam najlepsza. Gdy słyszałam treść zadania „znajdźcie wspólny mianownik” myślałam sobie zawsze – po co mi umiejętność znajdywania wspólnych mianowników? 😉 Gdy zobaczyłam więc, że na Gocławiu powstała nowa naleśnikarnia o nazwie „Wspólny Mianownik” nie miałam najlepszych skojarzeń. 😉 Ale że w okolicach Gocławia powstaje raczej niewiele nowych miejsc, gdzie można coś zjeść i wypić kawę, mimo tych matematycznych powiązać, postanowiłam Wspólny Mianownik przetestować.
SKĄD SIĘ WZIĘŁA NAZWA
Podobno naleśnikarnię założyło dwóch przyjaciół, którzy chcieli stworzyć biznes, gdzie wspólnym mianownikiem byłaby miłość do prostego jedzenia, długich rozmów z przyjaciółmi, dobrej muzyki – słowem celebrowania codzienności. Stworzyli takie miejsce na Pradze. Wybrali okolicę raczej pustynną, jeśli chodzi o knajpy i kawiarnie – grochowskie blokowiska tuż obok Ostrobramskiej. Jak dla mnie super, bo takich miejsc tutaj długo nie będzie za wiele.
JAK JEST W ŚRODKU
Wnętrze knajpy jest urządzone dosyć prosto, ale w stylu który lubię w tego typu knajpach – jest jasno, ale biel przełamana jest kolorowymi akcentami (m.in. w kolorze krzeseł), wystrój jest trochę industrialny, a ma też elementy, które sprawiają, że całość nie wydaje się surowa i zimna (np. drewniane blaty stołów i ściana z desek). Ogólnie całkiem fajnie, chociaż przeszkadzało mi trochę, że na sali brakuje bardziej ustronnego miejsca, gdzie można bez problemu porozmawiać, nie będąc słyszanym przez wszystkich przebywających w knajpie.
CZY WRESZCIE W TEJ CZĘŚCI PRAGI MAMY FAJNĄ KAWIARNIO-NALEŚNIKARNIĘ
Do Mianownika przyszłam mając nadzieję, że znajdę wreszcie w tych okolicach prawdziwą, dobrą kawę. I tu duży plus, flat white było bliskie ideału, dobra ilość mleka, kawa nie była przepalona, czuć było, że zrobił ją znający się na rzeczy barista. Cena 10 zł, czyli średnia warszawska dla flat white’a.
Wspólny Mianownik jest jednak głównie naleśnikarnią, więc to naleśniki powinny w nim grać główną rolę. Wybierać możemy między wytrawnymi, dosyć klasycznymi pozycjami i naleśnikami na słodko. Mamy więc m.in.: naleśnika z sosem bolognese i żółtym serem, z salami i pieczarkami czy z łososiem i serkiem śmietankowymi. W menu są też wersje wegetariańskie wytrawnych naleśników m.in. naleśnik z soczewicą, pomidorami i papryką oraz ze szpinakiem, suszonymi pomidorami i serem lazur. Wersje słodkie to m.in.: jabłko prażone z morelami czy naleśnik, który powinien nazywać się „mam 1000 kalorii, ale koniecznie musisz mnie zjeść” 😉 – z krówką, serkiem mascarpone i herbatnikami. Ceny naleśników są dosyć przyjemne. Za całkiem dużego naleśnika zapłacimy od 12 do 16 zł. Dużym plusem jest możliwość zamówienia do naleśnika ciasta gryczanego (za dodatkową opłatą 2 zł). A jak naleśniki smakują – wybór koleżanki, z którą odwiedziłam Wspólny Mianownik padł na naleśnika z salami i pieczarkami. Gryczane ciasto było smaczne, farsz całkiem dobry, ale dziwnie nie przypasował nam sos, którym polany został naleśnik, był tak wyrazisty, że bardzo mocno przytłaczał smak samego naleśnika.
Ogólnie, Wspólny Mianownik zapowiada się całkiem fajnie, choć raczej nie jest miejscem na długie przesiadywanie na rozmowach z przyjaciółmi. Na pewno dam Wspólnemu Mianownikowi jeszcze szansę i przyjdę na pyszne flat white, połączony z wypróbowywaniem innych smaków naleśników.
P.S. We Wspólnym Mianowniku istnieje możliwość zamówienia dań z darmową dostawą, przy zamówieniu powyżej 25 zł (do 5 km od lokalu).
Ostrobramska 126, lok. U16 (przy Grenadierów)
godziny otwarcia: 12-21
